Szpitalne Oddziały Ratunkowe (jest ich w kraju 242) są tym miejscem, z którym większość pacjentów kontaktuje się w sytuacji konieczności uzyskania nagłej pomocy medycznej. Wobec braku wystarczającej liczby punktów nocnej i świątecznej pomocy zdrowotnej wielu pacjentów nie wymagających pomocy na SOR i tak trafia do przyszpitalnych punktów, powodując długie kolejki, zwłaszcza w weekendy. Na SOR-y trafiają nie tylko osoby potrzebujące pilnej, uzasadnionej pomocy medycznej, na przykład ofiary wypadku lub nagłej niedyspozycji chorobowej. Przez cześć pacjentów SORy są traktowane jako zastępcza ścieżka dostępu do deficytowych badań. Weekendy pojawi się duża liczba pacjentów z zatruciem alkoholowym, o ile w pobliżu nie ma izby wytrzeźwień. W okresach ujemnej temperatury na SORy trafiają ludzie bezdomni, traktując SOR jak ciepłą noclegownię lub przepustkę na oddział szpitalny, gdzie można spędzić kilka dni w cieple i z wyżywieniem.
Szpitalne oddziały ratunkowe, izby przyjęć i szpitalne oddziały ratunkowe (SOR) zapewniają świadczenia zdrowotne w dwóch trybach: ambulatoryjnym (niezakończonym hospitalizacją) oraz stacjonarnym.
Według danych GUS w roku 2022 w izbach przyjęć lub szpitalnych oddziałach ratunkowych z pomocy w trybie ambulatoryjnym skorzystało niemal 3,8 mln chorych, z czego 6,7 proc. stanowiły dzieci i młodzież do 18 lat, a 48,5 proc. – osoby w wieku 65 lat i więcej (w 2021 r. było to odpowiednio 4,9 proc. i 48,4 proc.). To wzrost o blisko 10 proc. w porównaniu z 2021 r.
Liczba leczonych w trybie stacjonarnym wyniosła ponad 1,8 mln osób - o blisko 17 proc. więcej niż w 2021 r. Dzieci stanowiły 19,4 proc. ogólnej liczby leczonych w izbach przyjęć lub SOR, a osoby w wieku 65 lat i więcej – 27,1 proc. (w 2021 r. odpowiednio 17,2 proc. i 27,7 proc.).
W kraju na 1 tys. ludności przypadało 147 osób, którym udzielono świadczeń zdrowotnych w szpitalnych oddziałach ratunkowych lub izbach przyjęć (w roku poprzednim – 130 osób). Najwięcej osób, które skorzystały z pomocy w tego typu miejscach w przeliczeniu na 1 tys. ludności, odnotowano w województwie lubelskim – 178 osób, a najmniej w województwie śląskim – 99 osób.