Światowa Organizacja Zdrowia uważa, że depresja staje się najpoważniejszym problemem społecznym na świecie. Zwłaszcza w krajach wysokorozwiniętych. Statystyki wskazują, że na depresję cierpi na świecie ok 350 mln ludzi. W Polsce to ok. 1,5 mln ludzi. Ale specjaliście szacują, że problem może dotyczyć nawet 10% społeczeństwa, a to już ponad 3 mln Polek i Polaków. Na depresję częściej chorują kobiety - stanowią aż 73 proc. wszystkich leczących się na tę chorobę.
Szczególnie depresjogenny był okres pandemii COVID. Wiele osób musiało się mierzyć z szeregiem niekorzystnych czynników i zagrożeń, jednocześnie bez szansy na wsparcie ze strony bliskich czy przyjaciół, o lekarzach nie wspominając. Szczególnie niepokoi szybko narastające zjawisko depresji wśród dzieci i młodzieży. Jedno z badań przeprowadzone na Dolnym Śląsku wykazało, że aż 44% nastolatków ma objawy wskazujące na depresję.
Szacuje się, że ekonomiczne koszty depresji w ujęciu rocznym w Europie mogą wynosić nawet 170 mld euro. Natomiast w Polsce koszt ten oscyluje między 1 a 2,6 mld zł. Jak wynika z raportu Uczelni Łazarskiego, NFZ na leczenie depresji rocznie wydaje 170 mln rocznie, a ZUS 762 mln zł. Według ekspertów depresja dotyczy przede wszystkim osób w wieku 20-40 lat, czyli osób w wieku produkcyjnym.
Depresja to cała gama zaburzeń: uczucie zmęczenia, zrezygnowania, brak chęci do działania, brak radości przeżywania rzeczy, które kiedyś sprawiały przyjemność. Aby stwierdzić depresję stan zaburzeń musi się utrzymywać przynajmniej przez dwa tygodnie, codziennie, przez większość dnia. Mogą się też pojawić specyficzne symptomy chorobowe: spłycone emocje, niezdolność odczuwania przyjemności, obniżone zainteresowanie otoczeniem, światem.
Dochodzi do zaniżonej samooceny. Osoba z depresją jest mniej odporna na krytykę, co może wywoływać dodatkowe przygnębienie. Mogą występować też zaburzenia apetytu, zarówno brak łaknienia, jak i nerwowe jedzenie wszystkiego, co mamy w lodówce. Mogą wystąpić zaburzenia snu, przejawiające się symptomami od przesypiania kilkunastu godzin non-stop do całkowitej bezsenności. Pojawia się silne poczucie winy, lęk. Mogą się pojawiać problemy z pamięcią. Na pytanie, czy z depresją można sobie poradzić samemu, odpowiedź jest prosta. Konieczna jest wizyta u lekarza. Leki oraz terapia mogą pomóc w szybszym powrocie do zdrowia.
Wśród zawodów narażonych na zwiększone ryzyko wystąpienia depresji są ratownicy medyczni, pielęgniarki, lekarze, opiekunowie osób starszych. Ale też sprzedawcy czy kelnerzy, narażeni na kontakt ze sfrustrowanymi klientami. Duża grupą są nauczyciele narażenia na agresję ze strony uczniów i rodziców. Także pracownicy socjalni stykający się z biedą i patologiami.