Od początku lipca potwierdzono ponad 50 tys. zakażeń w całej Polsce, zmarło już 136 chorych. Przy danych z poprzednich fal liczby te nie robią wrażenia, a powinny zwłaszcza jeśli chodzi o powikłania wywoływane przez nowe subwarianty omikronu – BA.4 i BA.5. Są one odporne na szczepionki, którymi dzisiaj dysponuje ludzkość. Niestety, atakują również osoby, które wcześniej chorowały na poprzednie warianty wirusa. Mimo powszechnej opinii choroby nie przechodzimy łagodniej, mimo iż sam wirus wywołuje wyraźnie mniej zgonów.
Przy powtórnej infekcji istnieje zwiększone ryzyko powikłań związanych z chorobami serca, nerek oraz innych skutków ubocznych. Zjawisku tzw. długiego covidu towarzyszą takie objawy, jak zaburzenia pamięci, zmysłów, silne bóle głowy, a nawet udar. Mogą one utrzymywać się przez wiele miesięcy od przejścia choroby. Również młodzi, zdrowi do tej pory ludzie są narażeni na długotrwałe skutki uboczne. To nie jest zwykłe przeziębienie czy grypa. W piśmie „PLoS Medicine” naukowcy z King’s College London potwierdzili, że po przebyciu COVID-19 ozdrowieńcy co najmniej przez 3 miesiące są bardziej zagrożeni cukrzycą, a przez 7 tygodni – chorobami układu krążenia. Po przejściu COVID-19 ryzyko rozwoju cukrzycy w czasie pierwszych 4 tygodni jest wyraźnie wyższe o 81 proc., a do 12. tygodnia – o 27 proc. Zagrożenie chorobami układu krążenia wzrasta natomiast aż sześciokrotnie, co wynika głównie z zakrzepów w płucach i nieregularności pracy serca. Podniesione ryzyko chorób naczyniowych zaczyna maleć po upływie pięciu tygodni i wraca do stanu pierwotnego w czasie od 12 tygodni do roku. Dlatego naukowcy zalecają ostrożność.
Na łamach pisma „Nature Medicine” naukowcy z University of Birmingham przedstawili kolejne informacje o pocovidowych powikłaniach, przygotowane w oparciu o dane medyczne prawie 2,5 mln osób, z których ok. 500 tys. przeszło zakażenie, lecz nie trafiło do szpitala. COVID-19 może uszkadzać liczne układy w organizmie. Naukowcy naliczyli łącznie 62 objawy, które zaklasyfikowali do trzech kategorii – zaburzeń dróg oddechowych, problemów psychicznych oraz różnorodnych objawów z szerokiego spektrum. Chodzi przede wszystkim o wypadanie włosów, zaburzenia erekcji, zaburzenia węchu, bóle w klatce piersiowej, skrócony oddech, gorączkę, a także amnezję, upośledzenie precyzyjnych ruchów (apraksja), nietrzymanie kału, halucynacje, opuchliznę kończyn. Badanie pokazało, że to kobiety, osoby młodsze, czarnoskóre lub mieszanego pochodzenia etnicznego są bardziej narażone na rozwój long COVID. Utrzymujące się długo objawy dotykały osób otyłych, palaczy, biedniejszych oraz osób z różnymi schorzeniami towarzyszącymi.
Wirus sprawia coraz więcej kłopotów naukowcom, ponieważ nowy dominujący wariant pojawia się mniej więcej co 6 miesięcy. SARS-CoV-2 nie zachowuje się zgodnie z oczekiwaniami immunologów. Nowe warianty BA.4 i BA.5 zachowują się tak, jakby były całkowicie nowym wariantem wirusa, mimo iż to subwarianty omikronu. Dlatego, zachęcamy do stosowania maseczki ochronnych we wszystkich obiektach zamkniętych, unikania dużych skupisk ludzi, w miarę możliwości kontynuowania pracę zdalnej, jeśli istnieje taka możliwość.
W razie potrzeby, polecamy kontakt z naszymi lekarzami. Informacja na www.falck.pl lub w Krajowym Centrum Operacyjnym tel. 22 535 91 51.