Od 22 czerwca ratownicy w karetkach będą mogli podawać pacjentom środki znieczulające i usypiające, także zakładać sondę żołądkową, robić drenaż opłucnej i cewnikować. Wszystko bez wcześniejszych szkoleń i sprawdzenia, czy potrafią to robić zgodnie z wymogami. Takie uprawnienia przewiduje projekt rozporządzenia w sprawie medycznych czynności ratunkowych i innych świadczeń, które mogą być udzielane przez ratownika medycznego. Projekt nie przeszedł przez konsultacje społeczne, które zapewne pozwoliłyby wyeliminować najbardziej niebezpieczne pomysły. Ale prawdopodobnie wejdzie w życie z takimi zapisami, mimo szeregu poważnych wątpliwości wyrażanych przez ekspertów rynku medycznego i anestezjologów. Ratownicy obawiają się odpowiedzialności zarówno za nieprawidłowe wykonywanie nowych czynności, jak i ryzyka związane z powstrzymywaniem się od ich wykonywania w sytuacji, gdy zaistnieje potrzeba.
Polskie Towarzystwo Ratowników Medycznych jest krytyczne wobec projektu. – Jesteśmy za poszerzaniem kompetencji ratowników, ale nie w taki sposób – z dnia na dzień i bez szkoleń. Intubacji ze zwiotczeniem i znieczuleniem anestezjolodzy uczą się kilka lat. A ratownik ma się tego nauczyć z piątku na sobotę? To jest niebezpieczne dla pacjentów i dla samych ratowników – powiedział Gazecie Wyborczej Jarosław Madowicz, prezes PTRM.
– Nie jestem za tym, by wtrącać się w dyskusję między lekarzami medycyny ratunkowej a ratownikami, ale wprowadzanie tak fundamentalnych zmian w zakresie czynności ratowniczych powinno być poprzedzone ustaleniem zasad i programów szkolenia, a potem sprawdzaniem praktycznych umiejętności, jakie ratownicy zdobyli – mówi z kolei prof. Mirosław Czuczwar z zarządu Polskiego Towarzystwa Anestezjologii i Intensywnej Terapii.
Tego samego dnia wejdzie w życie ustawa o zawodzie ratownika medycznego i samorządzie ratowników medycznych. Jednym z dłużej wyczekiwanych przez środowisko ratownicze jest uruchomienie samorządu ratowników. Władze samorządu są konstytuowane w oparciu o wchodzące w życie przepisy ustawy. Szczegóły zjazdu i pierwszego składu władz samorządu opracowuje komitet organizacyjny powołany w maju przez wiceministra zdrowia Waldemara Kraskę. Część środowiska jest zaniepokojona składem Komitetu i zwraca uwagę, że część członów nie reprezentuje organizacji lub stowarzyszenia, które ma co najmniej 500 członków.