Trwa konkurs dla Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych, ogłoszony przez Ministerstwo Zdrowia, w którym do rozdania jest 750 mln zł. Maksymalna kwota dotacji dla jednego oddziały to 15 mln zł. Rozstrzygnięcie w kwietniu. Środki pochodzą z Funduszu Medycznego, utworzonego w momencie, gdy PiS przekazywał pierwszy raz ponad 2 mld złotych mediom publicznym. Propozycja Funduszu miała złagodzić złe wrażenie odrzucenia wniosku opozycji o skierowaniu tych pieniędzy na rzecz onkologii. Dzisiaj w Funduszu Medycznym zgromadzono 12 mld złotych, a wydatkowano nieco ponad 3,7 mld. Co przy skali potrzeb wydaje się być kwotą małą. Ministerstwo organizuje kolejne konkursy, na które środki ma zapewnić Fundusz. Ich zasady są kwestionowane przez ekspertów jako nieczytelne i wskazujące na polityczne tło doboru kryteriów.
Minister Adam Niedzielski - „Szpitalny Oddział Ratunkowy musi być nie tylko sprawnie zarządzany, ale perfekcyjnie urządzony i wyposażony.” Takich oddziałów jest łącznie 242 w całej Polsce. Problem w tym, że kryteria w konkursie wyraźnie napisano pod SOR-y w mniejszych ośrodkach. W konkursie liczy się udział wizyt w SOR w 2021 r. pacjentów pochodzących spoza powiatu, w którym zlokalizowany jest oddział. W przypadku dużych miast nawet dwie trzecie pacjentów trafiających na SOR-y stanowią ich mieszkańcy. By zilustrować skalę problemu z kryterium, w Warszawie na 12 SOR-ów tylko dwa – bielański i praski – mają szansę zdobyć wymaganą w konkursie liczbę punktów i otrzymać dofinansowanie na modernizację lub doposażenie, bo one przyjmują w dużej mierze pacjentów spoza Warszawy.
Kolejny warunek dający punkty to oczekiwanie by co najmniej 15,5 proc. pacjentów było przywożonych na SOR przez pogotowie. Przewidziano za to 200 pkt. W większych miejscowości pacjenci są dowożeni własnymi samochodami lub dostają się na SOR komunikacją publiczną. Karetki wzywają częściej mieszkańcy wsi i małych miejscowości. Warunek ten jest wyraźnie dyskryminujący. Wiele kontrowersji wzbudza także warunek dotyczący gęstości zaludnienia powiatu. Bo za to, że SOR mieści się w powiecie, w którym gęstość zaludnienia jest mniejsza niż 805 mieszkańców na km kw., jest aż 430 pkt. Wystarczy, że szpital spełni tylko ten ostatni warunek i otrzyma pieniądze, bo minimum konkursowe wynosi 350 pkt. Im więcej punktów, tym większe szanse na pieniądze z Funduszu Medycznego. Ale przy tak sformułowanych kryteriach szanse na dofinansowanie tracą prawie wszystkie SOR-y w dużych miastach, obciążone znacznie bardziej niż SOR-y w mniejszych miejscowościach.
Związek Miast Polskich oraz Unia Metropolii Polskich im. Pawła Adamowicza apelują o anulowanie konkursu, który ma zakończyć się 31 marca i ustalenie nowych i sprawiedliwych kryteriów. Ich zdaniem obecny konkurs faworyzuje SOR-y zlokalizowane w mniejszych miejscowościach i wyklucza z ubiegania się o pieniądze tych najbardziej obciążonych, z największych miast. „Nie godzimy się na takie rozwiązanie.” podkreśla Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.