Jednym ze skutków zniesienia stanu zagrożenia epidemicznego jest zniesienie możliwości obsługi karetki „S” trzyosobowym zespołem ratowników medycznych lub pielęgniarek systemu, bez wymogu obecności lekarza. Od 1 lipca w zespole każdej karetki z symbolem „S” musi być lekarz.
Zmiana to wywołuje nasilenie się problemów, z którymi boryka się system Państwowego Ratownictwa Medycznego od lat. Według Głównego Urzędu Statystycznego w Polsce działa 1592 zespołów ratownictwa medycznego, z czego 1271 podstawowych i 321 specjalistycznych. Liczba tzw. esek systematycznie spada i zależy od województwa. Poziom ten waha się od 13–35 proc. ogólnej liczby zespołów. Dzisiaj w Polsce jest tylko 1080 lekarzy mających specjalizację medycyny ratunkowej. Lekarze z tą specjalizacją muszą także zapewnić pomoc w Szpitalnych Oddziałach Ratunkowych, których dzisiaj jest 246 w całej Polsce.
W trakcie parlamentarnych prac nad ustawą o niektórych zawodach medycznych poseł PiS Bolesław Piecha zgłosił poprawkę do ustawy o ratownictwie medycznym, która zakładała spadek liczby karetek z lekarzem w obsadzie o ponad połowę wobec i tak niskiego stanu. Zgodnie z propozycją posła Piechy na każde 10 zespołów ratownictwa medycznego miałaby przypadać tylko jedna karetka specjalistyczna. Z 321 karetek „S” dzisiaj pozostałoby tylko 160.
Samorządy wojewódzkie obawiają się, że nie będą mogły sprostać temu wymogowi. Konwent Powiatów Województwa Kujawsko-Pomorskiego przyjął stanowisko dotyczące funkcjonowania systemu państwowego ratownictwa medycznego. Proponuje czasowe utrzymanie możliwości zastąpienia zespołów ratownictwa medycznego specjalistycznego „S” zespołem trzyosobowym bez lekarza, złożonym z ratowników medycznych i/lub pielęgniarek systemu. Bez utrzymania stanu prawnego z czasów pandemii samorządowcy obawiają się, że może wystąpić zagrożenie niewystarczającego zabezpieczenia potrzeb systemu ratownictwa medycznego.