Barometr Fundacji Watch Health Care – Polacy w kolejkach – stan na listopad 2022 r.” pokazał, że czas oczekiwania na świadczenia medyczne w Polsce jest coraz dłuższy. Dziesięć lat temu były to 2 miesiące, a w 2022 r. na skorzystanie z pomocy lekarza, wykonanie badania diagnostycznego lub zabiegu czekamy około 3,6 miesiąca.
Aby uzyskać poradę lekarza specjalisty, trzeba czekać średnio 4,1 miesiąca. W porównaniu do poprzedniego Barometru WHC (stan na wrzesień 2021 r. – 2,9 miesiąca) odnotowano wzrost czasu oczekiwania do lekarzy specjalistów o 1,2 miesiąca.
Na badanie diagnostyczne trzeba poczekać średnio 2,5 miesiąca wobec 1,9 mies (stan na wrzesień 2021 r.). Odnotowano wzrost czasu oczekiwania na badania diagnostyczne o 0,6 miesiąca.
Najdłużej pacjenci muszą czekać na świadczenia w dziedzinie neurochirurgii (10,4 miesiąca), ortopedii i traumatologii ruchu (10,2 miesiąca) oraz stomatologii (8,4 miesiąca) i chirurgii plastycznej (8,4 miesiąca). Najkrócej pacjenci czekają na realizację świadczeń z zakresu neonatologii (0,7 mies.) oraz radiologii onkologicznej, gdzie średni czas oczekiwania nie przekracza pół miesiąca (0,4 mies.).
Wynik raportu pokazuje, że wyraźnie widoczny jest problem ograniczonego dostępu do lekarzy specjalistów oraz długi czas oczekiwania na świadczenia, do których kierują, co przekłada się na wydłużoną etapowość leczenia. Dla przykładu, w przypadku operacji wymiany zastawki serca, łącznie od wizyty u lekarza POZ do przeprowadzenia operacji mija 12,3 miesiąca, czyli ponad rok oczekiwania. Z kolei od wizyty u lekarza POZ do operacji usunięcia żylaków kończyn dolnych czas oczekiwania wynosi ponad dwa lata – 30,8 mies. Zaś po wizycie u lekarza POZ pacjent doczeka się endoprotezo- plastyki stawu kolanowego po 26,3 miesiąca.
Autorzy raportu podkreślają, że obiektywne monitorowanie zmian średniego czasu oczekiwania chorych w kolejkach ma na celu uświadomienie obywatelom jak wygląda sytuacja w ochronie zdrowia finansowana przez wszystkich ubezpieczonych. Czy się pogarsza, czy poprawia, a więc jak regulator (Minister Zdrowia i płatnik) radzi sobie z zarządzaniem systemem. Jak widać po zebranych danych, sytuacja ulega pogorszeniu.