Polacy w ramach swoich wakacji coraz liczniej odwiedzają odległe miejsca, w których występują choroby stanowiące poważne zagrożenie dla naszego życia i zdrowia. Każdy wyjeżdżający w tropiki winien zabezpieczyć się szczepieniami oraz odpowiednimi lekami (np. przeciwmalarycznymi). Każdy powracający, o ile choruje, winien mieć możliwość właściwej diagnozy i leczenia, czasem ewentualnej izolacji.
Chorobami występującymi w Afryce, Azji czy Ameryce Południowej zajmuje się medycyna tropikalna. W Polsce tą specjalizacją zajmują się trzy akademickie centra - ośrodek w Gdyni, w Poznaniu oraz Warszawski Wojewódzki Szpital Zakaźny z klinikami WUM. Medycyna tropikalna jest trudna, wymaga wiedzy, ale i doświadczenia. Formą pośrednia między kliniczną medycyną tropikalną, a doradztwem zdrowotnym i szczepieniem przeciw chorobom egzotycznym jest tzw. medycyna podróży. Ale jej specjaliście nie mają wystarczającej wiedzy by diagnozować i leczyć w przypadku wystąpienia choroby, po powrocie do kraju. Dlatego, każdy turysta, który był (ostatnio, ale także dawniej) w gorącej strefie klimatycznej i wystąpią u niego niepokojąc objawy musi poinformować swojego lekarza rodzinnego o miejscach, które odwiedzał i poprosić o skierowanie do specjalisty chorób tropikalnych. By ratować swoje życie i zdrowie konieczne jest szybkie skontaktowanie się z którymś z nielicznych niestety specjalistów chorób tropikalnych.
Co roku kilkadziesiąt tysięcy osób przywozi ze swoich eskapad biegunki tropikalne, rzadziej wirusowe zapalenia wątroby (głównie A, C, E), gruźlicę, także wielolekooporną, wielolekooporne szczepy bakterii, np. Klebsiella New Delhi. Przywozimy wiele chorób wirusowych zarówno rodzimych, lecz u nas już rzadkich, np. odrę, jak i egzotycznych, z których najgroźniejsza jest denga, powszechna w Azji Południowo- Wschodniej. Wciąż zagrażają choroba Heinego-Medina i błonica. Swoje śmiertelne żniwo w Polsce zbiera malaria, która często dotyka turystów, którzy nie zabezpieczali się w czasie swoich podróży. W Polsce malaria powoduje śmiertelność 12 razy większą niż w krajach Europy Zachodniej. Po wieloletniej przerwie pojawił się w Polsce trąd (dwa przypadki). Groźną chorobą jest leiszmanioza trzewna (kala-azar), której można się nabawić także we Włoszech, Hiszpanii, Grecji, a która – nierozpoznana – zawsze kończy się śmiercią. U powracających turystów występują parazytozy zarówno pierwotniakowe (np. ameboza, bąblowica), jak i robaczycowe, w tym ogólnoustrojowe (schistosomozy, filariozy, węgorczycę etc.). Ostatnio pojawiła się małpia ospa.
Dlatego, planując daleki wyjazd koniecznie skonsultuj się ze specjalistami chorób tropikalnych, przyjmij szczepienia. Czasem plan szczepień wymaga kilkumiesięcznego wyprzedzenia. Brak szczepień może skończyć się poważnymi komplikacjami, a nawet zgonem. Nie ryzykuj!